"O! Jakże inspirująco inspirujące potrafią być inspiracje" - znalazłam ten zwrot gdzieś w necie i bardzo mi się spodobał. Więc dzielę się nim z Wami.
Inspiracji szukam w różnych miejscach i im więcej widzę, tym więcej chcę zrobić, spróbować czy potrafię, czy podołam. Próbując różnych technik delikatnie zaszczepiam bakcyla mojej córce:)
Jednym z takich wyzwań, którego się podjęłam, bawiąc się wspólnie z córką to próba sił w wykonaniu figurek z masy plastycznej FIMO. Mnogość kolorów tej modeliny, intensywność barw i łatwość modelowania zachęca do pracy z tym materiałem. Choć nie ukrywam wykonywanie tak małych elementów łatwe nie jest i wymaga dużej precyzji. Niemniej jednak zabawa była przednia, a i efekt końcowy chyba nie najgorszy.
Moim ulubionym jest fioletowy skrzat:)
A w związku z faktem iż na moim ulubionym blogu Szuflady właśnie trwa nowe wyzwanie postanowiłam zgłosić moje malutkie prace.